Lech Poznań zrobił duży krok w kierunku awansu do ćwierćfinału Ligi Konferencji. “Kolejorz” pokonał 2:0 Djurgarden i do Sztokholmu pojedzie z niezłą zaliczką. Sprawdźmy, co po meczu mówili trenerzy obu ekip.
John van den Brom (trener Lecha Poznań)
O przebiegu meczu...
– Zagraliśmy dobre spotkanie, byliśmy świetnie zorganizowani. Rywale nie potrafili nam poważniej zagrozić, nie oddali ani jednego celnego strzału. Nie jestem trenerem, który patrzy przez pryzmat statystyk, ale one też o czymś świadczą. Zagraliśmy profesjonalnie, mieliśmy pełną kontrolę nad meczem, a Jesper Karlstroem i Radek Murawski opanowali środek boiska. Zwykle staramy się grać ofensywnie, ale dziś nie było potrzeby grać tak otwartego meczu.
O rezerwowych i atmosferze podczas spotkania...
– Doskonale spisali się rezerwowi. Wiadomo, że nikt nie lubi siedzieć na ławce i nie jest też łatwo wejść na boisko w takim spotkaniu. Tym bardziej cieszy mnie to, że Ba Loua zaliczył asystę, a Filip Marchwiński strzelił bramkę. Myślę, że ten gol bardzo mu pomoże i będziemy mieli jeszcze z niego dużo pożytku w przyszłości. To było też wyjątkowe spotkanie dla mnie, bo po raz pierwszy w Poznaniu zagrałem na wyprzedanym stadionie.
O rewanżu...
– Mamy dobrą pozycję przed rewanżem, ale powiedziałem już zawodnikom, że jesteśmy dopiero w połowie tego pojedynku. W rewanżu będą inne warunki, też zagramy przy pełnym stadionie, ale na sztucznej nawierzchni. O rewanżu będziemy jednak myśleć dopiero po ligowym meczu z Piastem w Gliwicach.
Thomas Lagerloef (trener Djurgarden)
O spotkaniu i niesprawiedliwym rezultacie...
– Jesteśmy bardzo zawiedzeni wynikiem. Mieliśmy dwie dobre sytuacje do strzelenia bramki, niestety podejmowaliśmy złe decyzje. W pierwszej połowie nie graliśmy zbyt dobrze, Lech częściej był przy piłce. Przytrafiły nam się też błędy w obronie, które kosztowały utratę dwóch goli. W tym meczu zrobiliśmy tyle, na ile nas było stać. Widać było na boisku, że Lech jest w trakcie sezonu ligowego, a my dawno nie byliśmy w tym rytmie. Nie tracimy nadziei, ale w rewanżu musimy wejść na wyższy, europejski poziom. Jestem przekonany, że w Sztokholmie pokażemy, na co nas stać. Będziemy mieli za sobą pełne trybuny i zobaczymy, co się wydarzy.
O absencjach przed rewanżem...
– Niestety, do meczu rewanżowego przystąpimy prawdopodobnie bez dwóch zawodników. Za kartki będzie musiał pauzować Victor Edvardsen, a Carlos Moros Gracia doznał urazu i teraz czekamy na decyzję sztabu medycznego.