Wciąż trwa uzupełnianie sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Fernando Santos wskazał kandydata na stanowisko jednego z asystentów. – Grzegorz Mielcarski spełnia wszystkie kryteria – przyznał selekcjoner. 

Sztab szkoleniowy polskiej kadry ma zostać zasilony przez Polaków. Na początku wiele wskazywało na to, że wybór padnie na Łukasza Piszczka lub Tomasza Kaczmarka, jednak z różnych powodów do takiej kandydatury nie doszło. 

Niezmiennie przy kadrze pracują analityk Hubert Małowiejski, rzecznik prasowy Jakub Kwiatkowski czy jej kierownik, Łukasz Gawrjołek. Jak przyznał sam Fernando Santos, nie potrzeba mu asystenta na boisku.  

– Nie chodzi mi o pomocnika na boisku. Od trenowania jestem ja, na murawie jestem swoim jedynym przełożonym i asystentem, decyduję o selekcji, taktyce i meczowej strategii. Potrzebuję osoby wszechstronne, wypełniającej inne zadania - kogoś, kto zna i rozumie się z piłkarzami, kto zna mnie, mój charakter, kto rozumie moje postępowania i zachowanie. Potrzeba mi kogoś, kto wie, kim jestem ja, Fernando Santos – stwierdził selekcjoner w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". 

Selekcjoner reprezentacji Polski w przeszłości trenował Grzegorza Mielcarskiego w FC Porto czy AEK-u Ateny. Teraz nie ukrywa, że były napastnik byłby dobrą osobą na potrzebne stanowisko.  

– Spełnia te kryteria, ale oczywiście nie jest jedynym takim człowiekiem. Jego znam, jemu ufam, ale nie ja podejmę ostateczną decyzję. Zbyt liczny sztab oznacza bałagan i niepotrzebne zamieszanie. Mam już Kubę Kwiatkowskiego i Łukasza Gawrjołka, oni pomagają mi w życiu codziennym, w federacji i to w zupełności wystarczy. Potrzebuję osoby, która pomoże mi podczas zgrupowania, tylko nie wiem, czy PZPN zgodzi się na Grzegorza. Dyskusja trwa – przyznał 68-latek.  

Portugalski szkoleniowiec na koniec zaznaczył, że ostateczna decyzja pozostaje w rękach prezesa PZPN Cezarego Kuleszy oraz sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego. – Mam nadzieję, że się dogadają. Jest dobry, to moja opinia, ale nie do mnie należy decyzja – podsumował Santos.